Kocham nieskomplikowane przepisy. Uwielbiam pieczoną paprykę. Niestety jestem na tyle niecierpliwa, że zawsze parzę sobie palce, chcąc obrać ją jak najszybciej. Ten sos to zmodyfikowana wersja sosu z pieczonej żółtej papryki, który robię z dawien dawna. Akurat w domu były czerwone, no i tak to wyszło. Smakowało, a co ważniejsze zadziałało jak znakomite lepiszcze do ziarenek ryżu jaśminowego.
Z tych ilości wyjdzie niecała szklanka sosu. Polecam zrobić duuuużo więcej i zapasteryzować lub zamrozić w porcjach.
I tak to wygląda w filiżaneczce - porcja dla Tosi :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz