Oto własnoręcznie ukręcone mleko kokosowe. Chcę
zrobić na nim ryż dla Tośki, zresztą parę innych interesujących mnie dań
dla niej opiera się na tym mleczku. W smaku jest niebiańskie, znacznie
lepsze od tych puszkowych, a roboty mało i koszt żaden.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz